Michał_Lisiak napisał(a):Z obecnej aury niezadowoleni są jedynie... grzybiarze, w tym ja

Dawno nie było tak suchego września, choć wrzesień 2008 mokry też zbytnio nie był...
W pogodzie niewiele się dzieje. Prym wiodą wyże i prawdopodobnie znów utworzy się silny wyż nad Wyspami Brytyjskimi. Ściągnie on nieco chłodu z NW. Grzybów nie ma, gdyż:
1. prawie w ogóle nie pada;
2. nocami jest zbyt zimno, zwłaszcza na wschodzie i centrum kraju.
Tegoroczny wrzesień jest niezwykle podobny do tegorocznego kwietnia i I połowy maja.
Pomyłka z tymi grzybami... są, i to w sporych ilościach. Ale jest problem z grzybami robaczywymi - mimo chłodnych nocy jest ich wyjątkowo dużo. Od początku mijającego tygodnia w Polsce centralnej (rejon Warszawy, Puszczy Białej, Północnego Mazowsza) obserwuje się wysyp grzybów, jednak wygląda na to, że powoli on dobiega końca. Zaczyna się faktycznie robić za sucho. Sam w sobotę zebrałem niemal całe 20 litrowe wiadro podgrzybków i maślaków - ale po obraniu połowa z tego trafiła do kosza na śmieci. Dodam jeszcze tyle, że już wstępna selekcja na miejscu grzybobrania eliminowała około 75% wszystkich znalezionych grzybów.
Z tego, co słyszałem, w niektórych regionach Polski pojawiły się już mgły. Mgły dostarczają wbrew pozorom dużo wilgoci potrzebnej grzybom. W zimne, wrześniowe noce i poranki intensywna kondensacja pary wodnej na mchu zwilża ściółkę, grzybnia zaczyna wydawać owocniki. Ale takie zjawisko niestety nie występuje wszędzie... co gorsza nie ma dużych mgieł w centrum Polski, stąd moja prognoza grzybowa na następne dni mówi, że grzybów w centrum Polski będzie rosnąć coraz mniej. Jednak nie wszystko stracone - nawet bez mgły potrafi się skondensować spora ilość wody. Wystarczy do tego odpowiednio niska temperatura... byleby nie mniejsza niż 0 st.C.
W Warszawie noc chłodna (teraz jest 8 st.C.), ale bez mgły. To już kolejna taka noc... wczorajszy (sobotni) poranek przywitał nadzwyczaj ładną pogodą.
P.S.: Sobotnia wyprawa na grzyby okazała się dość udana, ale mogło być o wiele lepiej.... niestety, mnóstwo grzybów - w szczególności maślaków - jest pełne od białych robali. Dawno nie przypominam sobie, żebym musiał odrzucać 3/4 wszystkich znalezionych grzybów na miejscu grzybobrania. Podczas obierania grzybów okazało się, że trzeba było wyrzucić jeszcze połowę zbiorów. Lepiej było z podgrzybkami, choć i tak niemal wszystkie trzony trzeba było z powodu lokatorów wyrzucić. Niestety, robi się sucho w lasach, co jest złym sygnałem dla grzybiarzy na nadchodzące dni. Sytuację troszkę ratują poranne mgły oraz zimne, ale nie mroźne noce.