
SkyPredict
- Posty: 1457
- Dołączył(a): wtorek, 30 wrz 2008, 14:36
- Lokalizacja: Białystok
- Numer GG: 8744878
Jako nowy użytkownik forum chciałbym najpierw powitać i pozdrowić wszystkich Łowców 
Chciałbym przedstawić nieco bliżej temat tornad (vel trąb powietrznych) nie związanych z działalnością mezocykloniczną. Pominę temat gustnad i dust devilów z racji tego, że nie są one uważane za tornada z definicji.
Skupię się na zjawisku określanym w krajach anglojęzycznych jako dust-tube tornado lub częściej po prostu landspout (od kiedy niejaki Howard B. Bluestein tak zaczął nazywać to zjawisko). Tego typu wiry są zazwyczaj słabsze niż ich kuzyni związani z superkomórkami. Jednak zdarzały się przypadki odnotowanych landspout, po których zniszczenia oceniano nawet na F3. Tego typu tornada posiadają zwykle węższy lej kondensacyjny, który tylko nieznacznie zwisa poniżej podstawy chmury i może być ledwie widoczny dla obserwatora. Widocznym sygnałem obecności tego tornada bywa jedynie wirująca chmura kurzu i odłamków przy powierzchni ziemi. Mogą one wyglądać z ziemi mniej więcej tak:

Zjawiska te są zazwyczaj krótsze niż tornada superkomórkowe, ale atakują z zaskoczenia i mogą powodować duże zniszczenia. Są zjawiskami na mniejszą skalę i stąd niemal niemożliwe jest ich przewidzenie (co dzięki radarom w pewnym stopniu jest możliwe w przypadku tornad związanych z mezocyklonem). Z pewnością wiele trąb powietrznych występujących w naszym kraju zalicza się do tego typu tornad.
Tego typu tornada formują się zwykle w rejonach konwergencji czyli tam, gdzie zderzają się ze sobą płynące z różnych kierunków masy powietrza. Może do tego dość np. na frontach stacjonarnych. Wówczas powstaje wirowa cyrkulacja w pobliżu powierzchni ziemi. Wir od początku jest ustawiony w pionie w przeciwieństwie do tornad związanych z mezocyklonem, gdzie mezocyklon powstaje z pierwotnie poziomego wiru spowodowanego uskokami wiatru. Kolejnym czynnikiem potrzebnym do powstania tych zjawisk są silne prądy wstępujące. Potrzebne jest ich duże przyspieszenie zwłaszcza w dolnych rejonach troposfery. Uważa się, że silny prąd wstępujący w interakcji blisko powierzchni ziemi z wirową cyrkulacją powstałą w rejonach konwergencji może przyczynić się do powstania landspout. Schematycznie proces powstania może wyglądać mnie więcej tak:

Patrząc na sprawę bardziej "technicznie" to wiadomo, że do powstawania tornad landspout potrzebna jest niestabilność zwłaszcza w dolnych rejonach troposfery (duże wartości CAPE na wysokości 0-3 km), również pożądane są duże wartości całkowite CAPE. Czynniki takie jak duże SRH czy niski poziom LCL, zwykle przydatne przy prognozowaniu superkomórek i tornad z nimi związanych, tu nie odgrywają większej roli ze względu na inny cykl życia tych wirów.
Tego typu tornada w przeciwieństwie do tornad mezocyklonowych rozwijają się zwykle w początkowej fazie rozwoju chmur burzowych, gdy w chmurze dominują prądy wznoszące. Mogą pojawić się gdziekolwiek pojawi lub rozwija się burza (chmury cumulonimbus i cumulus congestus). Ale ich przypadki obserwowano częściej właśnie na frontach stacjonarnych, a także w tej części superkomórki, gdzie zasysane przez prąd wznoszący ciepłe powietrze zderza się z prądem zstępującym RFD (ma to miejsce w okolicach tzw. flanking line). Udokumentowano przypadki silnych tornad landspout (do F3) na liniach szkwałów w rejonach, gdzie wykształciło się tzw. bow echo. Szczególnie prawdopodobnym miejscem wystąpienia landspout jest północny zawijający się kraniec bow echo, gdzie powstaje dogodna ku temu cyrkulacja powietrza. Zawijające się i wyginające bow echo przyjmuje wówczas nazwę comma echo, a wygląda to mniej więcej tak:

Na rysunku miejsce możliwego landspout jest zaznaczone literką C. Również w miejscu A istnieje pewne prawdopodobieństwo odnotowania tego zjawiska.
To by było tyle na początek. Do usłyszenia i pozdrawiam

Chciałbym przedstawić nieco bliżej temat tornad (vel trąb powietrznych) nie związanych z działalnością mezocykloniczną. Pominę temat gustnad i dust devilów z racji tego, że nie są one uważane za tornada z definicji.
Skupię się na zjawisku określanym w krajach anglojęzycznych jako dust-tube tornado lub częściej po prostu landspout (od kiedy niejaki Howard B. Bluestein tak zaczął nazywać to zjawisko). Tego typu wiry są zazwyczaj słabsze niż ich kuzyni związani z superkomórkami. Jednak zdarzały się przypadki odnotowanych landspout, po których zniszczenia oceniano nawet na F3. Tego typu tornada posiadają zwykle węższy lej kondensacyjny, który tylko nieznacznie zwisa poniżej podstawy chmury i może być ledwie widoczny dla obserwatora. Widocznym sygnałem obecności tego tornada bywa jedynie wirująca chmura kurzu i odłamków przy powierzchni ziemi. Mogą one wyglądać z ziemi mniej więcej tak:

Zjawiska te są zazwyczaj krótsze niż tornada superkomórkowe, ale atakują z zaskoczenia i mogą powodować duże zniszczenia. Są zjawiskami na mniejszą skalę i stąd niemal niemożliwe jest ich przewidzenie (co dzięki radarom w pewnym stopniu jest możliwe w przypadku tornad związanych z mezocyklonem). Z pewnością wiele trąb powietrznych występujących w naszym kraju zalicza się do tego typu tornad.
Tego typu tornada formują się zwykle w rejonach konwergencji czyli tam, gdzie zderzają się ze sobą płynące z różnych kierunków masy powietrza. Może do tego dość np. na frontach stacjonarnych. Wówczas powstaje wirowa cyrkulacja w pobliżu powierzchni ziemi. Wir od początku jest ustawiony w pionie w przeciwieństwie do tornad związanych z mezocyklonem, gdzie mezocyklon powstaje z pierwotnie poziomego wiru spowodowanego uskokami wiatru. Kolejnym czynnikiem potrzebnym do powstania tych zjawisk są silne prądy wstępujące. Potrzebne jest ich duże przyspieszenie zwłaszcza w dolnych rejonach troposfery. Uważa się, że silny prąd wstępujący w interakcji blisko powierzchni ziemi z wirową cyrkulacją powstałą w rejonach konwergencji może przyczynić się do powstania landspout. Schematycznie proces powstania może wyglądać mnie więcej tak:

Patrząc na sprawę bardziej "technicznie" to wiadomo, że do powstawania tornad landspout potrzebna jest niestabilność zwłaszcza w dolnych rejonach troposfery (duże wartości CAPE na wysokości 0-3 km), również pożądane są duże wartości całkowite CAPE. Czynniki takie jak duże SRH czy niski poziom LCL, zwykle przydatne przy prognozowaniu superkomórek i tornad z nimi związanych, tu nie odgrywają większej roli ze względu na inny cykl życia tych wirów.
Tego typu tornada w przeciwieństwie do tornad mezocyklonowych rozwijają się zwykle w początkowej fazie rozwoju chmur burzowych, gdy w chmurze dominują prądy wznoszące. Mogą pojawić się gdziekolwiek pojawi lub rozwija się burza (chmury cumulonimbus i cumulus congestus). Ale ich przypadki obserwowano częściej właśnie na frontach stacjonarnych, a także w tej części superkomórki, gdzie zasysane przez prąd wznoszący ciepłe powietrze zderza się z prądem zstępującym RFD (ma to miejsce w okolicach tzw. flanking line). Udokumentowano przypadki silnych tornad landspout (do F3) na liniach szkwałów w rejonach, gdzie wykształciło się tzw. bow echo. Szczególnie prawdopodobnym miejscem wystąpienia landspout jest północny zawijający się kraniec bow echo, gdzie powstaje dogodna ku temu cyrkulacja powietrza. Zawijające się i wyginające bow echo przyjmuje wówczas nazwę comma echo, a wygląda to mniej więcej tak:

Na rysunku miejsce możliwego landspout jest zaznaczone literką C. Również w miejscu A istnieje pewne prawdopodobieństwo odnotowania tego zjawiska.
To by było tyle na początek. Do usłyszenia i pozdrawiam
